Komisja Europejska wczytuje się w umowy śmieciowe | NSZZ Solidarność Stoczni Gdańskiej

Komisja Europejska wczytuje się w umowy śmieciowe

NSZZ „Solidarność” nie musi już dobijać się, by dotrzeć do łaskawego oka władzy, głuchej na dialog– wystarczy umiejętnie skorzystać z instytucji europejskich. Oto jak dowiaduje się PAP Komisja Europejska, odpowiedzialna za bieżącą politykę Unii, posiadająca wyłączną inicjatywę legislacyjną w zakresie prawa unijnego, po skardze Związku, analizuje odpowiedź polskiego rządu dotyczącą stosowania umów o pracę na czas określony. Jak poinformował w komunikacie Jonathan Todd rzecznik komisarza UE ds. zatrudnienia po tej analizie Komisja zdecyduje co dalej.

Przypomnijmy, że po złożonej we wrześniu przez NSZZ „Solidarność” skardze na Polskę w tej sprawie Komisja Europejska wysłała polskiemu rządowi formalny list rozpoczynający procedurę o naruszenie unijnego prawa.  Dotyczyła ona unijnej dyrektywy z 1999 r., która ma m.in. przeciwdziałać nadużyciom wynikającym ze stosowania następujących po sobie umów o pracę na czas określony.
Komisja otrzymała odpowiedź od polskich władz przed świętami Bożego Narodzenia.
Komisja Europejska po analizie wyjaśnień może zatrzymać procedurę, albo przejść do jej kolejnego etapu i poprosić Polskę o usunięcie uchybień w określonym czasie. Sprawa może zakończyć się przed unijnym Trybunałem Sprawiedliwości w Luksemburgu. W większości postępowań  przywołane do porządku kraje wprowadzają wymagane przez KE zmiany w swoim prawodawstwie.
Todd wskazał w informacji przesłanej PAP, że KE poprosiła Polskę o wyjaśnienie takich kwestii, jak okres wypowiedzenia przedwcześnie rozwiązanej umowy o pracę na czas określony oraz okres, po którym kolejna taka umowa nie jest traktowana jako odnowienie, lecz jako oddzielny kontrakt. KE chce się też dowiedzieć, jak w ramach umów na czas określony traktowane są staże i inne kontrakty refundowane ze środków publicznych. Komisja zainteresowała się też pojęciem „cykliczności” zadań, które uzasadnia zatrudnienie na czas określony. KE ma przede wszystkim zastrzeżenia do różnicy między okresem wypowiedzenia umów zawieranych na czas określony a okresem wypowiedzenia umów na czas nieokreślony. Ponadto KE uważa, że okres, który musi w Polsce upłynąć między dwiema umowami na czas określony, aby nie były one uważane za „następujące po sobie”, jest zbyt krótki.
Polska jest niechlubnym liderem, jeśli chodzi o umowy o pracę na czas określony – aż 27 proc. pracowników zatrudnionych jest w ten sposób. Średnia unijna takich umów to 14,2 proc.

Top